Ziemowit Osięciny – Polonia Bytoń 1-0 (0-0)
Banasiak 72`
Polonia: Łąkowski – Sandecki R., Szelągowski S., Kardasz D. (ż.k.), Lewandowski ż.k. (85` Rosiński), Zientara (57` cz.k.) – Kardasz Ł., Litka, Dzierżawski (62` Sandecki Ł.), Janus (76` Woźniak R.) – Szelągowski D. (46` Ładziński)
Czternasta kolejka B-klasy była pełna zaskakujących rozstrzygnięć, bliscy sprawienia niespodzianki byli również nasi zawodnicy, ale zabrakło trochę szczęścia. W meczu derbowym Polonia uległa w Osięcinach miejscowej drużynie 1-0 (0-0). Zespołem, który zdecydowanie przeważał w konstruowaniu akcji ofensywnych był oczywiście Ziemowit. Jednak w całym meczu osięcinianie nie zdołali stworzyć sobie stuprocentowej sytuacji, dlatego wynik remisowy nie byłby wcale niesprawiedliwy.
Niestety przy stanie 0-0 w 57 min. Zientara otrzymał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. W około 70 min. meczu właściwi gospodarze spotkania zdobyli upragnionego gola, który dał Ziemowitowi kolejne 3 punkty. Poloniści mimo przegranej zaprezentowali się z dobrej strony, przede wszystkim w grze defensywnej. Jednak jak widać przed naszą drużyną jeszcze wiele pracy.
(relacja z meczu w rozwinięciu)
Polonia wyszła na te spotkanie w ustawieniu typowo defensywnym (3-2-4-1, właściwie 5-4-1) z 5 obrońcami grając ze stoperem jako ostatnim zawodnikiem z pola. We wcześniejszych meczach była to próba gry z 4 obrońcami w linii w ustawieniu 4-1-4-1 (ostatnio w meczu z Wisłą), a potem (od meczu z Tłuchowią) ze stoperem jako ostatnim w ustawieniu 4-4-1-1.
Głównym założeniem przed meczem z Ziemowitem była przede wszystkim gra na zero z tyłu, co jednocześnie ograniczyło grę ofensywną do pojedynczych kontrataków. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się nasz bramkarz Damian Łąkowski, którego częściej chcielibyśmy widzieć w bramce Polonii. W destrukcji poloniści sprawiali się dobrze, gorzej było w wyprowadzaniu akcji ofensywnych, dlatego najwięcej wysiłku poszło na grę defensywną. Tak też było w pierwszej jak i drugiej połowie, zwłaszcza, gdy Ziemowit zaczął grać w przewadze liczebnej. Poloniści pojedyncze sytuacje do zdobycia bramki mieli przede wszystkim w pierwszej połowie, ale praktycznie ani razu poważniej nie zagrozili bramce osięcinian. W przekroju całego spotkania Ziemowit był zespołem zdecydowanie dominującym w ofensywie, mimo że nie stworzył ani jednej stuprocentowej okazji do zdobycia bramki. Drużyna z Osięcin dobrze wiedziała o co gra, przede wszystkim o kolejne 3 punkty, które wciąż pozwalają myśleć o awansie.
Po zmianie stron za D. Szelągowskiego wchodzi Ładziński (ostatnio Start Radziejów), który wrócił do Polonii po prawie rocznej przerwie. Obraz gry się nie zmienił, nasi zawodnicy konsekwentnie skupiali się na defensywie, grając ostrożnie z przodu. W 57 min. meczu faulujący Zientara otrzymuje 2 żółtą kartkę, choć początkowo sędzia zastanawiał się nad wyciągnięciem kartonika, ale pod wpływem osięcinian (zarówno zawodników, kibiców jak i spikera) zdecydował się na ukaranie naszego piłkarza. Choć w podobnych sytuacjach w II połowie arbiter z Kowala (Szubski) nie wyciągał takich samych konsekwencji wobec zawodników Ziemowita. W miejsce Zientary z środka pomocy do defensywy przesunięty zostaje Łukasz Kardasz. W około 60 min. pierwszą zmianę przeprowadzają osięcinianie, a następnie ma miejsce kolejna roszada w składzie Polonii (za Dzierżawskiego wchodzi Ł. Sandecki, który przesuwa się na lewe skrzydło, a na prawe Janus). Po kilku minutach grający w przewadze co raz bardziej nerwowi osięcinianie zdołali zdobyć gola. Sytuacja, w której padła bramka rozpoczęła się od wrzutki w pole karne z „bezpańskiej” piłki znajdującej się przy linii bocznej blisko połowy boiska z naszej prawej strony. Zanim do tego doszło próby dobiegnięcia do piłki i przerwania akcji nie podjął żaden z naszych zawodników, a najbliżej miał wówczas Lewandowski. W tej sytuacji bez presji spokojnie piłkę wrzucił zawodnik Ziemowita, w polu karnym nasi defensorzy nie przerwali akcji, a następnie po kolejnym podaniu z kilku metrów gola strzelił prawy obrońca Banasiak. Do końca meczu przewagę utrzymali gospodarze z Osięcin, którzy nie zdołali już jednak podwyższyć prowadzenia. W Polonii na zmiany weszli jeszcze R. Woźniak (za Janusa) i Rosiński (za Lewandowskiego).
Z perspektywy całego spotkania drużyną, która pokazała się z lepszej strony był Ziemowit, ale w tym meczu poloniści pokazali, że potrafią powalczyć, więc w kolejnych spotkaniach liczymy już na więcej. Najbliższy mecz w sobotę w Stawkach.