- autor: redaktor3, 2010-02-07 22:58
-
Nasze siatkarki zanotowały pierwszą wygraną w III lidze pokonując Spartakusa Lniano 3:0 w swym ostatnim meczu sezonu 2009/2010 W sobotnie popołudnie 6 lutego 2010 roku, nasze siatkarki wygrały swój pierwszy mecz w III lidze. Przeciwnikiem naszych dziewczyn była drużyna Spartakusa Lniano z którą jesienią przegraliśmy 1:3. Tym razem dziewczęta stanęły na wysokości zadania i pewnie wygrały 3:0, a drugiego seta zagrały wręcz koncertowo wygrywając do 11. Bardzo dobrze grały; Marta Szynalska i Izabela Zielińska kończąc prawie każdy atak, a na dodatek Iza powstrzymywała skutecznie blokiem najlepszą zawodniczkę Spartakusa. Nareszcie funkcjonowała zagrywka, w którym to elemencie brylowała Marta Szynalska, zdobywając seriami punkty.
Trochę żal przegranych meczy z Ziemowitem, bo były one do wygrania, ale co się odwlecze, to nie uciecze. Za miesiąc, 14 marca, spotkamy się z Ziemowitem w ramach rozgrywek Ligi Regionalnej i tym razem postaramy się utrzeć im nosa.
Podsumowując nasz pierwszy start w profesjonalnych rozgrywkach można śmiało powiedzieć, że zapłacenie frycowego mamy już za sobą. Wynieśliśmy z niego także wiele cennych doświadczeń i w przyszłym roku nie popełnimy już takich błedów. Budując latem drużynę, liczyliśmy na zupełnie coś innego. Wtedy grę deklarowało wiele dobrych zawodniczek, które potem wycofały się, zostawiając drużynę znacznie osłabioną. Jako pierwsza wycofała się Andżelika Buczyńska, która miała grać na pozycji libero, potem Marta Krasucka, czołowa przyjmująca ostatnich lat. Dalej, pomimo zgłoszenia do rozgrywek, na żadnym meczu nie pojawiła się Aleksandra Guzowska, czołowa atakująca z ubiegłego roku. Najbardziej jednak odczuwalny był brak podstawowej rozgrywającej Sylwii Patyk. Na dodatek złego nie wszystkie dziewczyny traktowały swoją powinność wobec drużyny w sposób profesjonalny. Inaczej mówiąc nie uczestniczyły we wszystkich meczach i treningach, przedkładając to na inne sprawy. Wyłamanie się 4 podstawowych zawodniczek i mało poważne podejście niektórych pozostałych powodowało, że prawie każdy mecz rozgrywany był w innnym składzie bez ławki rezerwowych.
Teraz po zakończeniu rozgrywek III ligi pozostała nam walka w Lidze Regionalnej. Do rozegrania zostało jeszcze 7 meczy i w tym momencie te rozgrywki stają się naszym priorytetem. Czy uda sie powtórzyć sukces sprzed dwóch lat, kiedy to wygraliśmy całe zawody, trudno powiedzieć, ale szanse na końcowy sukces są dość duże. Jest jednak pewien warunek, muszą tego chcieć wszystkie zawodniczki, a nie tylko niektóre.